|
Agapornis personata personata
Nierozłączki czarnogłowe są bardziej niż piękne..one są zachwycające!
Chciałbym podzielić się moim blisko czterdziesto letnim doświadczeniem dotyczącym hodowli nierozłączek czarnogłowych.
Około 1970 roku, w Oleśnicy w hodowli pana Kazimierza Karasia pojawiły się pierwsze nierozłączki czarnogłowe i od razu zrobiły na nas niesamowite wrażenie.
W tym okresie zdobycie tych ptaków graniczyło z cudem, jednak chęć ich posiadania wpłynęła na nimal pełne rozeznanie odnośnie miejsc i ilości ich hodowania. W rok, dwa później wiadomo było, że istniało w Polsce kilkunastu hodowców, którzy posiadali nieliczne egzemplarze. Mowa jest o pasjonatach: znanych i uznanych również przeze mnie. W moim ówczesnym środowisku, tj. Dolnym Śląsku, nierozłączki czarnogłowe hodowali: p.Kazimierz Karaś, Andrzej Stróżyk, Marek Piątkowski ,pani Rapacewicz, śp.Kazimierz Jóźwiak i parę osób, których nazwisk już nie pamiętam. Hodowali, czyli rozmnażali.
W Myszkowie, osoba której nazwiska nie pamiętam również była znana z hodowli nierozłączek.
W Wielkopolsce: p.Jerzy Pakulski, Andrzej Mania, Gracjan Sibilski ,śp.Janusz Buchacz, Włodzimierz Świtalski i Marek Karasińskii p.Marszałek.
Zapewne pominąłem jakieś nazwiska hodowców z innych regionów Polski, również tym osobom jak i tym wymienionym z nazwiska składam podziękowanie za ich osiągnięcia i determinację z jaka dążyli do propagowania hodowli nierozłączek czarnogłowych.
Kilkanaście wymienionych osób i może drugie tyle pominiętych przeze mnie, ta grupa osób, zafascynowanych i zauroczonych wyglądem i zachowaniem tych pięknych papużek, przyczyniła się do ich popularyzacji w Polsce.
O zwyczajach, pożywieniu, warunkach hodowli czarnogłowek niewiele wówczas bylo wiadomo. Brak wiedzy miał przełożenie na wyniki w uzyskiwanym przychówku. Do tego dochodziła uboga pula genów... i gdyby nie pozyskane od hodowców z NRD i Czechosłowacji ptaki, polskie hodowle nie miałyby szans na rozwój. Bardzo cenną, bezinteresowną pomoc z zkresu hodowli, profilaktyki i leczenia ptaków otrzymywaliśmy od Państwa Hanny i Antoniego Gucwińskich. To dzięki ich wiedzy nasze ptaki miały lepsze warunki.
W 1974 roku ukazała się w Polsce księżeczka pt."Ptaki pokojowe", polskie tłumaczenie z czeskiego. (Autor Juri Felix, ilustracje:Dagmar Cerna, opracowanie graficzne:Karel Drochal, przekład Barbara Brzozowska-Zych, redaktor:Henryk Lisiecki. Wydawnictwo Artia Praga)
Przedstawiona personata, była dla wielu czytelników"wzorcową", lecz polscy hodowcy mieli już zupełnie inny wzorzec. Wzorzec bliski ptakom żyjącym w biotopie.
W połowie lat siedemdziesiatych pojawiły się u nas w sprzedaży pierwsze mutacje barwne, oznaczało to, że zaczęto je rozmnażać w Polsce juz wczesniej.
W 1980 roku,znany wrocławski hodowca i miłośnik papug i ptaków egzotycznych, Romuald Tustanowski opisywał nierozłączkę czarnogłową:(cytuję)
"Samczyk i samiczka są jednakowo ubarwione. Głowa jest czarna, tylna jej część jest oliwkowo-brązowa. Grzbiet i pokrywy skrzydeł są zielone. Lotki skrzydeł mają wewnętrzna chorągiewki koloru czarnego, a zewnetrzne koloru zielonego. Nadlotki małe są zielone, a nadlotki większe niebiesko-szare. Pokrywy nadogonowe są niebieskie. Środkowe sterówki ogona są zielone. Wszystkie pozostałe sterówki są u nasady ceglasto-czerwone, która to barwa przechodzi w barwę zieloną, a nastepnie w czarną i znowu w żółto-zieloną. Rozszerzone pióra ogona maja więc wąską czarną wstążkę. Boki głowy są czarno-brazowe. Poprzez kark i pierś ciągnie się szeroka żółtta wstęga, która czsami w okolicy piersi przebiera barwę pomarańczowo-złotą. Brzuch jest koloru żółto-seledynowego, podbrzusze żółte, pokrywy piór podogonowych seledynowo-żółte. Tęczówka oka jest brązowa. Oko jest okolone białym pierścieniem. Woskówka jest biała. Silny dziób jest barwy czerwonej. Nogi są szaro-niebieskie. Samica jest nieco większa od samczyka. Jej głowa jest węższa i nie tak masywna. Czasami niektóre samice mają bardziej brunatne głowy a żółta wstążka na karku i piersiach jest u nich nieco węzsza. Ptaki te osiagaję 155mm długości. Dorosła samiczka osiąga wagę 55 g. a samczyk 48 g."
Tak wyglądał opis nierozłączek w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Cytowany opis jest z perspektywy czasu bardzo istotny. Pokazuje nam różnice w porównaniu z następnymi opisami standardów gatunku, jakie następowały w wyglądzie hodowanych w niewoli nierozłączek czarnogłowych.
Przytaczając powyższy materiał muszę zaznaczyć, że dzięki trzem obszernym publikacjom pana Romualda Tustanowskiego, my hodowcy poznaliśmy zasady dziedziczenia barw i otrzymaliśmy wiele niezbędnej wiedzy na temat nierozłączek. Wiadomości te pozwoliły na planową, a nie przypadkowa hodowlę.
W miarę upływu czasu popularność nierozłączek czarnogłowych, przewyższyła takie papugi jak faliste czy nimfy. Nie rokuje to jednak"złotych lat"dla czarnogłówek. Nieumiejętność doboru par, krzyżowanie z innymi gatunkami, chów na wyniszczenie, stały dostęp do otwartych budek, w efekcie czego ptaki ciągle próbują się rozmnażać, ubogi w składniki odżywcze pokarm, zimno, to wszystko prowadzi do znacznych odstępstw od wzorca gatunku. Wygląd, kondycja i wielkość oferowanych ptaków bardzo często dyskwalifikuje je jako potencjalnych rodziców.
Opinia ta nie dotyczy wszystkich znanych mi hodowców i ich hodowli. Znam ludzi, którzy postawili sobie cel: wysoki komfort hodowanych ptaków, zachowanie czystości rasy i jej standardu.
Skoro istnieje taki punkt widzenia, można mieć nadzieję, że nierozłączki czarnogłowe wyprą z hodowli słabe osobniki, które degradują gatunek.
Dla mnie zarówno w tamtych czasach, jak i obecnie nierozłączki czarnogłowe są numerem jeden w mojej hodowli.
Pozdrawiam
Leszek Jóźwiak
(Osoby hodujące czarnogłówki w 70, 71, 72r. proszę o kontakt telefoniczny) |
|